Przed wojną, co pokazuje
mapa z 1936 r. domy i kamienice przy Nowym Świecie od strony wschodniej prawie nie miały okien, gdyż przylegały do nich długie czynszowe oficyny, między którymi podwórka miały kształt wąskich korytarzy.
Po wojnie na miejscu oficyn powstały rozległe zieleńce, a w odbudowywanych budynkach wbudowano okna, których wcześniej nie było. Okna te ukazuje prezentacja: "
Spacer po zapleczu Nowego Światu".
Pani Urszula Majewska, rzeczniczka Śródmieścia, oświadczyła
Gazecie, że "Okna i tak musielibyśmy zamurować. W przeszłości w podobnych sytuacjach nakazywał nam to nadzór budowlany. To samowolki. A dzięki porozumieniu zostanie to zrobione na koszt inwestora".
Wynika z jej wypowiedzi, że każdy inwestor, który wyrwie od Miasta działkę na zapleczu Nowego Światu i na zieleńcu dobuduje do kamienic w miejscu przedwojennych oficyn biurowiec i na własny koszt zamuruje okna, to dla Dzielnicy zrządzenie Opatrzności, bo uniknie kosztów zamurowywania wtórnie wybitych po wojnie otworów okiennych!